Maskara Kardashian beauty Out to there

22 sierpnia 2014

Jestem szczęściarą! Przez zupełny przypadek odkryłam wspaniały produkt. Znacie to? Do darmowej dostawy w sklepie internetowym brakuje kilku złotych, więc dorzucacie coś nowego, ale bez specjalnego przekonania? Tak właśnie zrobiłam w maju w sklepie Feelunique.com, więc teraz mogę wam pokazać produkt, z którego jestem bardzo zadowolona.
Jest to maskara firmy Kardashian Beauty "Out to there". Tusz zamknięty był w szczelnym blistrze, więc mam 100% pewności, że nikt go nie otworzył wcześniej. Sama tubka jest minimalistyczna, czarna i nie grzeszy luksusem. W środku jest 9 ml bardzo mocnego czarnego tuszu. To co mnie zaskoczyło to szczoteczka. Jest sztywna i łukowata, w dodatku po jednej stronie jej włoski są dłuższe. Myślę, że trik polega na tym, by użyć strony z krótkimi włoskami do dolnych rzęs, a z długimi do górnych. Na zasadzie podobieństwa. Przynajmniej ja tak używam tego tuszu.
Testowałam go w wielu dostępnych warunkach pogodowych i mimo, że nie jest wodoodporny, nie rozmazał się podczas ulewy, łzawiących oczu czy upałów, które doświadczyłam na Korfu. Na zdjęciu mam na rzęsach jedną warstwę maskary i nie użyłam zalotki, by pokazać wam po prostu rzeczywisty efekt, jaki daje. Mnie się on podoba i do delikatnych makijaży świetnie pasuje. Oczywiście lubię mieć zazwyczaj jeszcze mocniej podkreślone rzęsy, więc używam zalotki i dokładam jeszcze jedną warstwę. Całość rozczesuję grzebykiem z MAC (który jest w porządku, ale Inglot lepszy).
Skład:
Z tuszami często mam taki problem, że są dla mnie za mokre i muszę czekać kilka tygodni, by maskara w spokoju "dojrzała". Tutaj tego nie stosowałam, ponieważ potrzebowałam tuszu na już, po tym jak poprzedni - Ultraflesh się zupełnie nie sprawdził i wylądował w denkowym koszu...Nie czułam też takiej potrzeby, ponieważ od pierwszego użycia wiedziałam, że się polubimy.
Miałyście coś z firmy  Kardashian beauty? Mam ochotę kupić od nich coś jeszcze :)

25 komentarzy

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...